środa, 7 grudnia 2011

Spot promujący Warszawę na Euro 2012

Chciałem to przemilczeć, ale nie mogę. Większość z Was pewnie trafiła na filmik, który pojawił się wczoraj w sieci - promujący Warszawę jako gospodarza Euro 2012. Ja trafiłem na niego jakoś przypadkiem - nawet nie czytając opisu, włączyłem. Początek obiecujący - migawka Warszawskich budynków, potem jakaś kobitka sobie biegnie, ogólnie ok.

W momencie, kiedy przybiła piątkę kolesiowi rozkładającemu obrus - wiedziałem, że coś zaczyna być nie tak. Po chwili nadszedł moment pojawienia się drugiej kluczowej postaci tego filmiku - pana w dresiku. Wiele osób w sieci zauważyło, że mogliby kupić mu lepszą bieliznę - ja nie wnikam :) Babka przebiega obok niego i w tej chwili nadchodzi scena, która zaburzyła moją psychikę. Koleś patrzy na kobitkę wzrokiem seryjnego gwałciciela (polecam zatrzymać na początku 28 sekundy) i zaczyna za nią biec.

I teraz nachodzi człowieka pytanie. Co to choinka ma być ? Koleś biegnie z ewidentnym zamiarem wychędożenia tejże niewiasty - jak gdyby nigdy nic przeskakują niczym postacie z chińskich filmów ponadprzeciętne odległości uśmiechając się do siebie, po to żeby na koniec dotrzeć na stadion, uśmiechnąć się do siebie, wrócić do pracy i wpaśc na siebie na spotkaniu biznesowym....


Chciałbym, naprawdę chciałbym ale nie potrafię zrozumieć tego, co twórcy mieli na myśli i czy nie udało się jakoś lepiej rozdysponować budżetu (wg nieoficjalnych źródeł było to 500 tys zł).

Wiem, że dużo jest głosów, że po co narzekać, jak to nie jest aż takie złe - może się nie znam, bo nigdy nie projektowałem takich spotów, ale oceniając to okiem przeciętnego widza, mogę śmiało powiedzieć, że spot jest nudny, bez polotu, a puenta jest strasznie ciężka.

Jaki spot takie Euro? :)

Filmik:

2 komentarze:

  1. To chyba taka nasza narodowa przypadłość :P Podobnie było z animowanym filmikiem promującym prezydencję w Europarlamencie (reżyserował chyba nawet Bagiński, a wyszło, co wyszło...)
    (Ewelina)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy czasem nie będę zmyślał, ale można to zinterpretować jedynie tak, że kobieta i mężczyzna to polacy/warszawiacy. Kobieta ładna blondynka czyli ze mamy w kraju ladne kobiety; lubi sport, bo ma sportową koszulkę. Bieg w stylu parkour być może miał na celu pokazać kluczowe miejsca i zabytki w warszawie jak i również stadion, czyli że jest to już część krajobrazu i infrastruktury warszawy. Po relaksującym biegu ida do pracy biurowej, co ma symbolizowac rozwój gospodarki miasta i kraju. No i spotykają się w firmie, że niby swiat jest mały i wszyscy jestesmy jedna wielka rodzinka lubiaca sport.

    To taka moja interpretacja. Inna sprawa, że spot jest po porostu nudny. W połowie biegania się znudziłem i czekałem na końcówkę. Dobry spot przykuwający uwagę symbolizuje się tym, że zaskakuje cię że już się skończył.

    OdpowiedzUsuń